Tuesday, April 28, 2015

Addicted

Three years ago I had three MH dolls. Today, I've got 30-ish. 
It is pointless to deny it: I'm totally addicted.
About 2/3 of my Monster High collection. || Około 2/3 mojej kolekcji MH.
Trzy lata temu miałam trzy Monsterki. Dzisiaj mam ich trzydzieści kilka.
Nie ma co ukrywać, jestem uzależniona.

28 comments:

  1. Wspaniały zbiór! Może to lekkie uzależnienie, ale za to jakie przyjemne!
    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dobrze, że to uzależnienie nie ma skutków zdrowotnych na razie. ;)

      Delete
  2. Twoja Twyla, sądząc po minie, czuje coś do Jane. Albo do tej czerwonej opaski (jej własna kokardka jest przesłodka <3).

    Ja miałam skończyć na dwóch lalkach :< Nawet boję się liczyć do ilu tak naprawdę doszłam.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Twyla chyba tak naprawdę była przerażona tym, co wyprawia Howleen. ;)

      Delete
  3. trzy lata wstecz nie miałam żadnej MH -
    teraz mam ok.20-stu, więc UFFF... nie
    jestem uzależniona!!!

    ReplyDelete
  4. Z widocznej tu gromadki - zazdroszczę Jane ♥
    oraz córy Łani - to piękne i intrygujące postaci

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jane ma w moim serduchu specjalne miejsce. Poluj, widziałam ją teraz na All w naprawdę korzystnych cenach. :*

      Delete
  5. Replies
    1. In a flash! I haven't even noticed... ;)

      Delete
  6. To takie uzależnienie, które nie wymaga odwyku :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Odwyk sam się trafia, kiedy portfel świeci pustkami. ;) Chociaż wtedy spokojnie można się cieszyć posiadanymi dobrami. :)

      Delete
  7. LOL, Yep you get just one and the next thing you know they've taken over.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Exactly, they're taking over, I've lost control! ;P

      Delete
  8. Takiego uzależnienia nie trzeba leczyć! Trzeba tylko dbać, by "narkotyku" nie zabrakło! ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jak każdy narkotyk, drenują portfel. ;)

      Delete
  9. Isn't that the way it always happens? Almost exactly 18 years ago, I bought a GI Joe tank commander as a reward to myself after having weathered a difficult job change and financial crisis. I decided that I just wanted ONE.... Yeah, that resolution didn't survive long and nearly two decades later, here I am with a lot more than that one Joe I promised myself.

    ReplyDelete
    Replies
    1. I guess that "rewarding oneself" mechanism is in action in my case too. ;)

      Delete
  10. Monstery są stadne- nie dziwota że ciągną do stada :) U mnie też miały być 2 reprezentantki rodu- dobijam do 40 ;) to nie jest tak źle ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mam wrażenie, że Monsterki tworzą masę krytyczną - im więcej ich, tym więcej nowych przyciągają. ;)

      Delete
  11. To najpiękniejsze uzależnienie pod słońcem. Wiem coś o tym ;-) A kolekcję masz genialną!!!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki! W sumie też sobie chwalę, że wybrałam takie niegroźne uzależnienie. ;)

      Delete
  12. PS. Może i ja podliczę moje Monstery - tylko czy nie zostanę po tym wysłana do terapeuty?...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wybierzemy się razem, będzie raźniej. ;)

      Delete
  13. Piekna kolekcja!!! Monsterki uzalezniaja :)

    ReplyDelete