Saturday, September 20, 2014

Traveler's Club - summary

The Adventurer's Club is a monthly photo challenge set up by Heather. Every month there is a theme. You can join any time and contribute through the blog or flickr group. I find it super-inspiring!

Adventurer's Club to comiesięczne wyzwanie wymyślone przez Heather. Każdego miesiąca pojawia się nowy temat. Można się przyłączyć w każdej chwili i brać udział przez blog albo grupę na flickr. Dla mnie to super-inspirujące!



1.      January – weather (wildcard) || Styczeń - pogoda (dzika karta)
I missed that, found out about the challenge too late to take part in January, but it was a wildcard anyway, so I might catch up one day. Might. One day.

Przegapiłam początek, dowiedziałam się o zabawie zbyt późno, by zdążyć wziąć udział w styczniu, ale i tak ten miesiąc był "dziką kartą", więc może kiedyś nadgonię. Może. Kiedyś. 
2.      February – local atraction || Luty - miejscowa atrakcja
My city. Not the oldest, biggest, prettiest or anything like that. The city with a history lurking from unexpected places. The Promissed Land of XIX century’s capitalism, nationalised, empoverished, almost bankrupt, now maybe reborn? A controversial place – probably as many hate it as love it. But it definitely does have a soul, a complex mix of past and future, industry and art, ugliness and beauty.
And who else than Frankie, a child of science, could present this city.
As the local atraction I chose Manufaktura shopping center. Not that I am especially fond of this place. It just is a good starting piont to get to know the typical architecture and some history for those interested, and to do some shopping for the others. I love what they did with the old buildings of red brick.

Moje miasto. Ani najstarsze, ani największe, najładniejsze, ani nic takiego. Miasto z historą zerkającą z niespodziewanych miejsc. Ziemia Obiecana XIX-wiecznego kapitalizmu, znacjonalizowana, zubożała, niemal zbankrutowana, może teraz odradzająca się? Miejsce kontrowersyjne - chyba równie wielu go nienawidzi, co kocha. Ale z pewnością ma duszę, skomplikowaną mieszankę przeszłości i przyszłości, przemysłu i sztuki, brzydoty i piękna. Więc kto inny niż Frankie, dziecko nauki, mógłby przedstawić to miasto.
Jako miejscową atrakcję wybrałam Manufakturę. Nie, żebym szczególnie lubiła to miejsce. To po prostu dobry początek, żeby poznać ciut typowej architektury i historii dla zainteresowanych, a na zakupy dla pozostałych. Podoba mi się, co tutaj zrobiono ze starymi budynkami z czerwonej cegły.

3.      March – wilderness || Marzec - dzicz
In march wolfs go wild, forest flowers bloom…

W marcu wilki dziczeją, dzikie kwiaty kwitną ...

4.      April – exotic animal || Kwiecień - egzotyczne zwierzę
Crocodiles are not the animals one would expect to see in a swamp in east-cental Europe. This one is truly an exotic animal.

Krokodyle nie są zwierzami, których można by się spodziewać na bagnie środkowowschodniej Europy. Naprawdę egzotyczne zwierzę.

5.      May – someplace scary || Maj - straszne miejsce
Spiders – wherever they appear, it’s scary! But witches go boldly to the darkest, most scary places, because nothing more dangerous than them lives there.

Pająki - gdziekolwiek się pojawią, jest strasznie! Ale wiedźmy chadzają odważnie w najciemniejsze, najstraszniejsze miejsca, bo nic bardziej niebezpiecznego, niż one same, tam nie mieszka.

Yes, the red arrow points a spider - Argiope bruennichi
Tak, czerwona strzałka pokazuje pająka
Argiope bruennichi
6.      June – your own backyard || Czerwiec - twoje własne podwórko
I don’t have a backyard, just a balcony. I try to make up for this by having lots of plants there.


Nie mam podwórka, jedynie balkon. Staram się nadrobić, hodując tam dużo roślin.

7.      July – Travel case || Lipiec - kufer podróżny
Well, I guess Frankie found her mad man with a blue box. She took her travel case and got on… the travel case. Police blue.
My constatnt obsession with the Doctor is recently being fed with audio dramas. Until the next episode of tv series!

Zdaje się, że Frankie znalazła swojego szaleńca z niebieskim pudełkiem. Wzięła swój podróżny kuferek i wsiadła do...  kufra podróżnego. W kolorze policyjnego błękitu.
Moja nieustająca obsesja na punkcie Doktora jest ostatnio podsycana słuchowiskami. Do czasu następnego odcinka w tv!


8.      August – Transportation || Sierpień - transport
A proper eastern witch would rather travel on a reliable shovel than a broomstick.

Szanująca się wschodnia wiedźma  wybrałaby raczej solidny szpadel, a nie miotłę.


8.      September – Water || Wrzesień - woda
Well, I've just shot a small session, but it still needs to be downloaded and thoroughly inspected...

Ustrzeliłam już małą sesję, ale muszę ją zrzucić i dokładnie przejrzeć...

5 comments:

  1. Lubię wyzwania, ale niestety ostatnio cierpię na niedobór czasu. Pokazałaś dziś dużo pięknych zdjęć, nie wiem które podoba mi się bardziej:)

    ReplyDelete
  2. Tak! Łódź niezaprzeczalnie coś w sobie ma :D
    Świetne ujęcie pierwszego zdjęcia :D
    Pozostałe 'w temacie' też są interesujące :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    ReplyDelete
  3. Hello from Spain: I am part of this group travel. Your photos are fabulous. Keep in touch

    ReplyDelete
  4. Fajne, sympatyczne i ciekawe zdjęcia. Niestety nie mam zbytnio czasu aby się dołączyć...zresztą już dużo "wyzwań" za nami. Świetnie udają Ci się fotografie plenerowe. Pozdrawiam gorąco!

    ReplyDelete
  5. Great photographs! You're a Doctor Who fan :-), I couldn't keep up with the series, but I loved that show! Your lovely witch is courageous :-).

    ReplyDelete