Thursday, February 23, 2017

Not dead. Confirmed. And thank you.

Ok, it's confirmed - I'm not dead. Quite the opposite. I'm pregnant and it's been a bumpy ride from the start. Let's hope it's going to be better now. At least, I got some of my brain back now.
This is going to be a thank you post. Because, although I'd been miserable and not interested in dolls so much, the dolly-people were interested in me.

So, first things first, I won one part of Brini's huuuge giveaway. And the gifts arrived just in time to brighten my darkest hour. If you haven't done this yet, go check out her blog, it's really worth it and Brini herself is the sweetest person!
Please, forgive me the terrible photos - I couldn't even get up from bed then.

Ok, już wiadomo - nie umarłam. Wręcz przeciwnie. Jestem w ciąży i od samego początku jest to ostra przejażdżka. Miejmy nadzieję, że teraz będzie lepiej. Przynajmniej odzyskałam ostatnio część swojego mózgu.
To będzie post dziękczynny. Pomimo, że byłam zmarnowana i niezbyt zainteresowana lalkami, lalkowi ludzie byli zainteresowani mną. 

Po kolei, najpierw wygrałam część wieeelkiej rozdawajki u Brini. Prezenty dotarły idealnie na czas, żeby rozświetlić mi najmroczniejszą godzinę. Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, zajrzyjcie na jej blog, na pewno warto, a sama Brini jest przeuroczą osobą!
Proszę, wybaczcie okropne zdjęcia - nie mogłam wtedy nawet wstać z łóżka.
Lots of goodies! || Mnóstwo pyszności!