Monday, August 19, 2013

Project: Lena


Once upon a time, in the mythical times when I was young, I had fewer dolls and among them there was a hollow-body, cheap mermaid. I called her Lena. As I grew up, I turned to better quality dolls, but kept this one, like a good memory. Some time ago I've noticed that Lena was starting to fall apart, her head got all greasy and her hair - oxidized and brittle. So I launched a project to make a new, better Lena, one to last.



Supplies
Initial stages:

I quickly started regreting choosing nylon hair. Maybe that's why the reroot took almost three years...
But I've finally finished!

















19 comments:

  1. Rzeczywiście reroot trwał dość długo ;), ale efekt końcowy jest za to świetny :) Czyżby nylonowe włoski były kiepskie...
    Pozdrawiam :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Beznadziejne były, śliskie i kruche, a już bez tego nienawidzę rerootu. :*

      Delete
  2. Te włosy świetnie do niej pasują:) A sukienka jeszcze je podkreśl)

    ReplyDelete
  3. Wow! Pamiętam "projekt: Lena" z forum, ale jakoś nie skojarzyłam, że to będzie ta sama lalka!
    Ślicznie Ci wyszła :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tenkju, tenkju. Po takim czasie to i ja miałam problem, żeby skojarzyć, czy zakładałam wątek na forum czy nie. ;)

      Delete
  4. She looks great! This is such an awesome idea!!!

    ReplyDelete
  5. I love the idea of reincarnating an old childhood favorite!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Most people try to buy back childhood dolls, in this case it was more difficult. ;)

      Delete
  6. Niesamowita przemiana! A kolor baaardzo jej pasuje :)

    ReplyDelete
  7. Bardzo ładne włosy. Podoba mi się ostatnie zdjęcie. :)

    ReplyDelete
  8. Metamorfoza bardzo udana :) fiolet to zdecydowanie jej kolor :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki! Zgadzam się, fiolet jej pasuje. Jak tylko zobaczyłam tę buzię, wiedziałam, że to materiał na Lenę.

      Delete
  9. Zazdroszczę Ci, że masz taką pamiątkę z dzieciństwa... Ja w wieku mniej więcej 12 lat jak ta idiotka powyrzucałam wszystkie swoje lalki, bo dałam sobie wmówić, że jestem już na nie "za duża". Gratuluję Ci efektu, a przede wszystkim cierpliwości! :)
    PS: Kochana IHime, zeszłej jesieni nominowałaś mój blog do nagrody Liebstera (bardzo Ci dziękuję! :)) - czy te nominacje są jeszcze aktualne, tzn. czy ja mogę teraz nominować kolejne osoby?
    Pozdrowienia!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, nominacje są nadal aktualne i bardzo się cieszę, że o nich pamiętałaś! :D Mnie też namową i podstępem nakłaniano do "dorośnięcia", ale jestem uparta jak osioł. ;)

      Delete
  10. Brawo ;)! Fajnie, w takim razie zabieram się za odpowiadanie na pytania, nominowanie i wymyślanie nowych pytań. Właśnie doczytałam, że nie można nominować tego, od kogo dostało się nominację - bardzo żałuję, bo jedną miałam zamiar przyznać Twojemu blogowi :(

    ReplyDelete