Saturday, March 1, 2014

Rochelle's... pigeons

Back at previous home Rochelle used to like to feed pigeons.

Jeszcze w poprzednim domu Rochelle lubiła karmić gołębie.
Rochelle from Scaris, the city of frights
But in IHime's Den pigeons got a bit wierd...

Ale u IHime gołębie są jakieś dziwne...

 
What'cha got there, strange lady?
Rochelle was scared at first.

Na początku Rochelle się przestraszyła.
Um, hi? Got food? I'm kinda starving.
But then the creatures turned out quite friendly.

Ale potem te stworzenia okazały się całkiem przyjazne.
Pumpkin seeds and puffed rice!

That's for me, really?
Except for this one, which mistook Rochelle's leg for food!

Z wyjątkiem tego, który pomylił nogę Rochelle z jedzeniem!
Rochelle: Ouch, that's my leg! Elsa: Sorry, smelled like cheese!
No rat or gargoyle got hurt during this session. Guest stars: Blublu, Maurice, Groszek (an indirect translation of "Dangerous Beans"), Heidi and Elsa.

W czasie sesji nie ucierpiał żaden szczur ani gargulec. Gościnnie wystąpili: Blublu, Maurycy, Groszek, Heidi i Elza.

PS. This post is post no. 99. Candy coming in the next one!

PS. To jest post numer 99. W następnym będzie candy!

19 comments:

  1. Jejku jakie te szczurki są urocze :D uwielbiam je ! są bardzo przyjacielskie i inteligentne . Nie rozumiem dlaczego niektórzy ludzie maja o nich negatywne opinie ? są świetne !

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja też je uwielbiam! Ja trochę rozumiem obawy ludzi, ale mało kto nadal je ma , kiedy się przekona, jakie to słodkie stwory. :)

      Delete
  2. Ciekawa jestem czy szczurek nie obgryzł Rochelle piety?
    Pozdrawiam i gratuluję panny MH

    ReplyDelete
    Replies
    1. O dziwo, szczurzynka była dla pięty łaskawa. ;) Dzięki!

      Delete
  3. Hello from Spain: Rochelle is surrounded by mice. Poor Roquelle. Very cool ... keep in touch

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hello! Rochelle was frightened at first, but then made friends. ;)

      Delete
  4. Co ciekawe, Roszelkowy kolor skóry taki sam, jak kolor sierści Twoich szczurogołąbków ;-) Roszelka to chyba brakujące ogniwo pomiędzy gargulcami, gołębiami i szczurami :-D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Rzeczywiście, Groszek jest taki jasnoszary jak Roszelka. Ciekawe, czy marzy o skrzydłach? ;)

      Delete
  5. Fajna szczurza rodzinka, masz jeszcze więcej zwierzaków? :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, w poście wystąpiła tylko część mojego szczurzego stada i mam jeszcze psa. Zwierzaki są jeszcze większym moim hobby niż lalki. :)

      Delete
  6. Rzeczywiście oryginalne te gołąbki :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Na szczęście nie latają nad głową i nie zrzucają bomb. ;)

      Delete
  7. Szczurki słodziutkie :) Kiedyś chciałam mieć szczura sfinksa. Te Twoje też lubią lalki :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Sfinksów już nie ma w Polsce, miały zbyt dużo problemów ze zdrowiem. Na szczęście są inne łyse odmiany. Jakby coś, to bierz od razu dwa, dużo lepiej się wtedy chowają. :)

      Delete
  8. O, rrrrany! Ależ ta lalka musi wyglądać w ich skali :-)

    Swoją drogą, Garguliczka to jedna z najpiękniejszych, najsubtelniejszych Monsterek. Dziwne, że dopiero teraz będzie na moim celowniku. Cóż, za dużo lalek z tego cyklu chwyciło mnie za serce...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja też wpadłam w Monsterki po uszy, poluję na kolejne, a lista się nie skraca. ;) Roszelka jest teraz jedną z moich zdecydowanie ulubionych.

      Delete
  9. Szczurki są świetne a Monsterka śliczna. I odważna! Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  10. Jakie one słodkie. Wszystkie i lala i szczurki. :)

    ReplyDelete