So many things have piled up that I don't even know how to name this post. I've broken my computer and been cut off for three weeks. Painful. But I guess I'm back.
Tyle rzeczy się uzbierało, że nie wiem nawet jak zatytułować ten post. Popsułam sobie komputer i byłam odcięta przez trzy tygodnie. Bolesne. Wydaje mi się, że wróciłam.
However, my dolls weren't dormant. Once in a while I got to take them out for a photoshoot.
On the first day of warmth this spring Lagoona crawled out from the water.
Jednak moje lalki nie były bezczynne. Od czasu do czasu mogłam zabrać je na sesję.
Pierwszego ciepłego dnia tej wiosny Lagoona wypełzła z wody.
This place looked a lot greener a month later.
To samo miejsce było znacznie bardziej zielone miesiąc później.
Tyle rzeczy się uzbierało, że nie wiem nawet jak zatytułować ten post. Popsułam sobie komputer i byłam odcięta przez trzy tygodnie. Bolesne. Wydaje mi się, że wróciłam.
However, my dolls weren't dormant. Once in a while I got to take them out for a photoshoot.
On the first day of warmth this spring Lagoona crawled out from the water.
Jednak moje lalki nie były bezczynne. Od czasu do czasu mogłam zabrać je na sesję.
Pierwszego ciepłego dnia tej wiosny Lagoona wypełzła z wody.
My little froggy. |
To samo miejsce było znacznie bardziej zielone miesiąc później.
Monster High - Frights, camera, action - Honey Swamp |
My little crocodile warming in the sun. :) |
Najważniejsze, że już wróciłaś! Lalki nie próżnowały w urokliwym miejscu :) Wymarzone miejsce dla potworów wodnych :) Na trzecim zdjęciu Laguna naprawdę wygląda jakby z wody wypełzała! Niestety nie wiem co to za bohaterka na następnych zdjęciach :( trochę się pogubiłam w lalkowych bohaterkach MH. Pozdrawiam i cieszę, się że już możesz "postować" :D
ReplyDeleteDruga bohaterka to Honey Swamp, panna z bagien, moja nowa ulubienica. :) Pozdrawiam!
DeleteJak widać, czasami taka przerwa jest korzystna dla lalek, a wraca się z niej z głową pełną pomysłów :-) Zdjęcia są śliczne, bardzo klimatyczne. Szczególnie ta wypełzająca Lagoona :-)
ReplyDeleteDziękuję! Oby tej weny starczyło na długo. ;)
DeleteMój laptop zalany przez kotkę w marcu, do tej pory jeszcze się
ReplyDeletesuszy :( a mogę korzystać jedynie z nie mojego :(
Super zdjęcia i moje ulubione MH :)
PPozdrawiam serdecznie :)
Mi na lapka zamachy robią szczury, na szczęście bez większych sukcesów na razie (załatwiły tylko zasilacz kiedyś), z psuciem na dużą skalę poradziłam sobie sama. :( Mam nadzieję, że Twój da się wskrzesić. Moje ulubione MH są związane z wodą. :)
DeleteŚwietne zdjęcia! Lagoona jest w swoim żywiole tak samo jak Honey ;)
ReplyDeleteWiem jak to jest, jak sie ma problem z laptopem :/ mój ma popsute wejście na ładowarkę, i muszę sklejać taśmą xD
Dzięki! Mi kiedyś szczury załatwiły kabel od ładowarki i też sklejałam na taśmę. ;)
Deletegreat outfit photos and your dolls are lovely!
ReplyDeleteThank you!
DeleteZdjęcia wyszły super! Lagoona czuje się jak u siebie! Druga MH też świetnie się zaklimatyzowała. Doskonały pomysł fotograficzny!
ReplyDeleteDzięki! Za to ja podczas sesji czułam, że bagienko mnie wciąga. ;)
Deleteświetne zdjęcia :-) podziwiam za odwagę, ja bym się bała, że mi się któraś panna na kąpiel pokusi ;-)
ReplyDeleteTylko ja zamoczyłam nogi po kostki, oczywiście w butach. Bagno wciąga. ;) Dzięki!
Deletezdjęcia wyszły przepiękne, moje ulubione to chyba nr 2 :) świetny pomysł na sesję, a plenery zawsze dodają niesamowitego uroku :)
ReplyDeleteO, dobrze, że jesteś, właśnie miałam pytać czy przesyłka dotarła. :) To już wiem, zaraz pomyślę, jak rozwiązać problem. :*
DeleteNostalgiczny nastrój, piękne malarskie zdjęcia. Niebieskiej chętnie ukradłabym włosy do rerootu :-)
ReplyDeleteDziękuję, pochwała z Twoich ust jest dla mnie szczególnie cenna, bo bardzo mi się podobają Twoje zdjęcia. :*
DeleteHello from Spain: your photos are awesome. I like a lot. Your dolls are fabulous. Keep in touch
ReplyDeletewłaśnie wodne potworzyce ale i uszate są warte uwagi - i urodowo i aranżacyjnie... panienki w kapeluszu dotąd nie mogłam upolować - już wiem, że sprytnie się kamufluje na nieznanym mi bagnisku :)
ReplyDelete