Three years ago I had three MH dolls. Today, I've got 30-ish.
It is pointless to deny it: I'm totally addicted.
|
About 2/3 of my Monster High collection. || Około 2/3 mojej kolekcji MH. |
Trzy lata temu miałam trzy Monsterki. Dzisiaj mam ich trzydzieści kilka.
Nie ma co ukrywać, jestem uzależniona.
Wspaniały zbiór! Może to lekkie uzależnienie, ale za to jakie przyjemne!
ReplyDeletePozdrawiam!
Dobrze, że to uzależnienie nie ma skutków zdrowotnych na razie. ;)
DeleteTwoja Twyla, sądząc po minie, czuje coś do Jane. Albo do tej czerwonej opaski (jej własna kokardka jest przesłodka <3).
ReplyDeleteJa miałam skończyć na dwóch lalkach :< Nawet boję się liczyć do ilu tak naprawdę doszłam.
Twyla chyba tak naprawdę była przerażona tym, co wyprawia Howleen. ;)
Deletetrzy lata wstecz nie miałam żadnej MH -
ReplyDeleteteraz mam ok.20-stu, więc UFFF... nie
jestem uzależniona!!!
;D
DeleteZ widocznej tu gromadki - zazdroszczę Jane ♥
ReplyDeleteoraz córy Łani - to piękne i intrygujące postaci
Jane ma w moim serduchu specjalne miejsce. Poluj, widziałam ją teraz na All w naprawdę korzystnych cenach. :*
DeleteIt happens fast, doesn't it? :D
ReplyDeleteIn a flash! I haven't even noticed... ;)
DeleteTo takie uzależnienie, które nie wymaga odwyku :-)
ReplyDeleteOdwyk sam się trafia, kiedy portfel świeci pustkami. ;) Chociaż wtedy spokojnie można się cieszyć posiadanymi dobrami. :)
DeleteLOL, Yep you get just one and the next thing you know they've taken over.
ReplyDeleteExactly, they're taking over, I've lost control! ;P
DeleteTakiego uzależnienia nie trzeba leczyć! Trzeba tylko dbać, by "narkotyku" nie zabrakło! ;)
ReplyDeleteJak każdy narkotyk, drenują portfel. ;)
DeleteAleż super gromadka:)
ReplyDeleteDzięki. :)
DeleteIsn't that the way it always happens? Almost exactly 18 years ago, I bought a GI Joe tank commander as a reward to myself after having weathered a difficult job change and financial crisis. I decided that I just wanted ONE.... Yeah, that resolution didn't survive long and nearly two decades later, here I am with a lot more than that one Joe I promised myself.
ReplyDeleteI guess that "rewarding oneself" mechanism is in action in my case too. ;)
DeleteMonstery są stadne- nie dziwota że ciągną do stada :) U mnie też miały być 2 reprezentantki rodu- dobijam do 40 ;) to nie jest tak źle ;)
ReplyDeleteMam wrażenie, że Monsterki tworzą masę krytyczną - im więcej ich, tym więcej nowych przyciągają. ;)
DeleteTo najpiękniejsze uzależnienie pod słońcem. Wiem coś o tym ;-) A kolekcję masz genialną!!!
ReplyDeleteDzięki! W sumie też sobie chwalę, że wybrałam takie niegroźne uzależnienie. ;)
DeletePS. Może i ja podliczę moje Monstery - tylko czy nie zostanę po tym wysłana do terapeuty?...
ReplyDeleteWybierzemy się razem, będzie raźniej. ;)
DeletePiekna kolekcja!!! Monsterki uzalezniaja :)
ReplyDeleteI mnożą się, jak nie wiem co! ;P
Delete