Ms. Leo reminded me, that May is a Disney Month! No wonder May is my favourite month.
This is my lastes addition to the Disney Animators' collection. Up till recently I bought these dolls only NRFB, but this one is an exception, because it belonged to my friend, who made a great effort to customize the dress. I especially like the jewelery. Take a look!
Ms. Leo przypomniała mi, że maj jest Miesiącem Disneya! Nic dziwnego, że maj jest moim ulubionym miesiącem.
Oto mój najnowszy nabytek do kolekcji Disney Animators'. Do niedawna kupowałam te lalki wyłącznie nowe, w pudełku, ale ta jest wyjątkiem, ponieważ należała do mojej koleżanki, która włożyła dużo wysiłku w podrasowanie sukienki.Szczególnie podoba mi się biżuteria. Spójrzcie!
Here arises a new tiny challenge in my life. My daughter started asking for the dolls she's been seeing in the house all her life. Most of my Barbies are put away. The handful of them that are on the wiev are a matter of negotiation - I try to teach my daughter, that these are mommie's dolls, not for play. I gave her a few of her own. Then, I decided we can play Disney toddlers together - these seem sturdy enough. This seems to work for now. What are your methods?
Tutaj pojawia się nowe, maleńkie wyzwanie w moim życiu. Moja córka zaczęła prosić o lalki, które widzi w domu całe życie. Większość moich Barbie jest schowanych. Garstka tych na widoku, podlega negocjacjom - staram się nauczyć młodą, że to są lalki mamy, nie do zabawy. Dałam jej kilka na własność. Zdecydowałam też, że maluchami Disneya możemy się bawić razem - wyglądają na wystarczająco odporne. Na razie to podejście wydaje się działać. Jakie macie swoje sposoby?
This is my lastes addition to the Disney Animators' collection. Up till recently I bought these dolls only NRFB, but this one is an exception, because it belonged to my friend, who made a great effort to customize the dress. I especially like the jewelery. Take a look!
Ms. Leo przypomniała mi, że maj jest Miesiącem Disneya! Nic dziwnego, że maj jest moim ulubionym miesiącem.
Oto mój najnowszy nabytek do kolekcji Disney Animators'. Do niedawna kupowałam te lalki wyłącznie nowe, w pudełku, ale ta jest wyjątkiem, ponieważ należała do mojej koleżanki, która włożyła dużo wysiłku w podrasowanie sukienki.Szczególnie podoba mi się biżuteria. Spójrzcie!
Disney Animators' Pocahontas - dress customized by Sylwia |
Here arises a new tiny challenge in my life. My daughter started asking for the dolls she's been seeing in the house all her life. Most of my Barbies are put away. The handful of them that are on the wiev are a matter of negotiation - I try to teach my daughter, that these are mommie's dolls, not for play. I gave her a few of her own. Then, I decided we can play Disney toddlers together - these seem sturdy enough. This seems to work for now. What are your methods?
Tutaj pojawia się nowe, maleńkie wyzwanie w moim życiu. Moja córka zaczęła prosić o lalki, które widzi w domu całe życie. Większość moich Barbie jest schowanych. Garstka tych na widoku, podlega negocjacjom - staram się nauczyć młodą, że to są lalki mamy, nie do zabawy. Dałam jej kilka na własność. Zdecydowałam też, że maluchami Disneya możemy się bawić razem - wyglądają na wystarczająco odporne. Na razie to podejście wydaje się działać. Jakie macie swoje sposoby?
Disneyowe dziewczę wielce urocze...
ReplyDeleteEch, uroku mają za dużo, jak na moje możliwości lokalowe. ;P
DeleteTe laleczki czarują swoimi buziami - są cudne!
ReplyDeleteMasz też świetne podejście do zabawy lalkami z córeczką. Chyba robiłabym tak samo ♥
Dzięki! Stąpam trochę po omacku. ;P
DeleteJaka ona słodka <3
ReplyDeleteTeż tak myślę. :P
Deletekocham disneyki jako i Ty!
ReplyDeletemieszkało ze mną swego czasu
kilka dużych animatorek - ale
wszystkie już znalazły nowy dom -
poza mini animators disney - z
uwagi na ograniczenie miejscowe
zdecydowałam się na calineczkowy
rozmiar tych słodyczek - i właśnie
mini Pocahontas jest Nr 1 na liście
wymarzonych i niezdobytych wciąż :)
Mini też są cudowne, i mają fantastyczne dodatki. W zasadzie, ich rozmiar bardziej by mi pasował od dużych nawet. Szkoda, że kosztują właściwie tyle samo lub nawet więcej, co duże.
Deleteod początku mojej świadomej i jawnej
ReplyDeleteprzygody z lalkami było jasne, że lale
w moim pokoju są MOJE - ale Córka miała
wtedy może z 10lat, więc wszelkie ustalenia
traktowała jak powietrze - z nim się nie
dyskutuje, tego się nie podważa :)
co nie wyklucza wspólnej zabawy maminymi
skarbami oczywiście - dziecko ma swoje,
rodzic swoje - na czas zabawy właśność
zanika - ale szacunek o dbałość trwa i już!
pomijając, że ja po prostu często bawiłam się
z Córką jeszcze zanim zdecydowałam się kupić
pierwszą lalkę dla siebie - dbanie o zabawki
było priorytetem, gdyż co jakiś czas oddawałyśy
niektóre zabawki innym dzieciom, jako że po
prostu też dostawałyśmy od innych - i zadbane ♥
O, widzisz, to może być plan na przyszłość. Na razie młoda ma 20 miesięcy i rozumie zasady, kiedy chce. ;P
DeleteSwego czasu marzyłam o Pocahontas i Roszpunce ale niestety nie mam na tyle miejsca na swojej skromnej półce :(
ReplyDeletePiękna lalka. Ja dzieci jeszce nie mam, ale często odwiedzają nas córki mojego kuzyna, przez co moje lalki są przez cały czas upchnięte w szafie :(
I weź tu lalkuj!
No właśnie, weź tu lalkuj, moje też poupychane, aż zapominam, co mam. :/
DeletePocahontas jest śliczna! Mam dwie Animatorki, ale te maleńkie. I są urocze. :)
ReplyDeleteMoja Córa ma swoje lalki, ja mam swoje na półkach. Wie, że nie wolno ruszać i kropka. Przychodzi, ogląda, pyta czy może obejrzeć. Pomaga mi nie raz w sesjach ogródkowych. Ale wie, że moje nie są do zabawy. I wszystko gra. :)
A jak uczyłaś, co twoje, a co jej?
DeleteOd kilku tygodni zastanawiam się, czy kupić tę lalkę i nie wiem. Help! Jak z jakością jej włosów? Czytałam, że Disney animators mają ogólnie dość kiepskie włosy, ale nie wszystkie mają tak samo złe. Mam póki co Ariel i jest nawet ok. I Aurorę w wersji tej dla małych dzieci (z miękkim brzuszkiem - kupiłam córce na 2. urodziny) i ta Aurora ma włosy takie, że hmmm... Moja pierwsza myśl to, komu to odesłać na dosztukowanie włosów, bo są rzadkie i brzydkie (a reszta lalki piękna). ;)
ReplyDeleteA Pocahontas kusi i kusi... Ta minka! ❤️
Włosy są średnie, ale nie najgorsze, dobrze się czeszą, na razie nie filcują, mimo dość brutalnego traktowania przez młodą, łysina nie prześwituje. Merida na pewno ma gorsze.
DeleteJa swoim córkom od początku mówiłam że to moje lalki i one są tylko do oglądania i podziwiania. ;) Ułatwione mam zadanie, bo mam je albo w witrynce albo wysoko na meblach. I czasami jak podświetlam witrynkę to potrafią z zachwytem wpatrywać się w nie. Starsza ma już swoje lalki, ale nie wykazuje za bardzo zainteresowania co nie przeszkadza jej skomentować przy każdym moim zakupie 'czemu Ty masz tyle lalek a ja tylko cztery?!'. ;)
ReplyDelete