Tuesday, September 16, 2014

Sindy by Pedigree

A friend found this Sindy by Pedigree in a thrift shop and, without knowing what she was actually buying, just liking the doll and her overall condition, got her for me. This doll isn't my type, but... she's one of the lovliest and most enchanting ones I received ever!

Przyjaciółka znalazła tę Sindy od Pedigree w SH i, właściwie nie wiedząc co kupuje, kierując się ogólnie dobrym stanem lalki i tym, że jej się podobała, wzięła ją dla mnie. Ta lalka nie jest w moim typie, ale... jest jedną z najładniejszych i najbardziej uroczych, jakie kiedykolwiek dostałam!

 
She has beautiful hair and an almost complete outfit - with undies and bra! Only the shoes are missing.

Ma ładne włosy i niemal kompletne ubranko - z gatkami i stanikiem! Tylko butów brak.
And her lashes are still there!

I rzęsy ma nadal na miejscu!
Thank you!
Dziękuję!

18 comments:

  1. Sindy brings back childhood memories for me :-). What a lovely gift from your friend, your Sindy looks very sweet with the cute outfit!

    ReplyDelete
    Replies
    1. I had newer Sindies as a child and loved them more than anything. :)

      Delete
  2. To urocza laleczka, też bym ją wzięła z SH, gdybym na nią trafiła. W otoczeniu zieleni czuje się doskonale! Fantastyczny leżak!
    Pozdrawiam serdecznie!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki. :) Jest w tak dobrym stanie, że nawet gdybym nie była zainteresowana, i tak bym ją wzięła. ;P

      Delete
  3. Piękna i taka vintage :-) Skakałabym z radości, gdyby ktoś mi taką znalazł :-)

    ReplyDelete
  4. Na mnie jakoś magia Sindy nie działa, choć podobają mi się na fotkach u innych. Sama trafiłam s SH na nie chyba z trzy razy (raz nawet rudą) i wszystkim znalazłam kochający dom.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mi się podobały, ale nigdy na tyle, by jakąś mieć. Ale tę uwielbiam! Wow, ruda... @.@

      Delete
  5. tak jak fleurki są dla niemalże niewidzialne (polowałam na jedną główkę - ale tylko w celach podarunkowych dla przyjaciółki) -
    tak Sindy od razu staje się Gwiazdą Wieczoru, Zaranną !!!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zaranną, zaiste, bo taką świeżą i niewinną. :)

      Delete
  6. Od momentu kiedy weszłam osobiście w posiadanie Sindy kocham ją wściekle i zawzięcie :):)

    ReplyDelete
    Replies
    1. No właśnie, dopóki żadnej nie miałam, były sobie, ot, ładnymi lalkami. A tę moją uwielbiam!

      Delete
  7. Ojej ależ ona ładna! Ma taką miłą buźkę- aż ciężko od niej wzrok oderwać :) szalenie mi się podoba !

    ReplyDelete
  8. Aww she is cute,and I love that little chair she is relaxing on! :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. You're right, cuteness is the right word. Actually, I think she defines cuteness. ;)

      Delete
  9. Bardzo piękna lalka. No i jeszcze z rzęsami... Cud losu ;-)
    A jaki śliczny szczawik wyhodowałaś...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ależ masz oko, rzeczywiście szczawik! Wydaje się, że dobrze się czuje na moim balkonie, bo rośnie jak głupi. :)

      Delete