In case you were curious, I've decapitated Hasbro's Star Wars Forces of Destiny Reys. Both of them. She fits the "light/pale" Obitsu.
Gdyby ktoś był ciekawy, zdekapitowałam Rey Forces of Destiny od Hasbro. Obie. Pasuje im jasne/blade Obitsu.
Two versions of Hasbro's Rey Forces of Destiny bodies. |
Both original bodies, due to molded clothes and hidden mechanisms are unacceptable to me. Some parts seemed promising, but I ended up giving up even on the somewhat nice palms, etc. Will keep the accessories and the head.
Oba ciałka, z powodu moldowanych ubrań i ukrytych mechanizmów są dla mnie nie do przyjęcia. Niektóre elementy wydawały się obiecujące, ale ostatecznie odpuściłam sobie nawet nieźle wyglądające dłonie, itd. Zatrzymam akcesoria i główkę.
The head is quite hard and the hole is rather small. I had to heat up the head properly.Rey Forces of Destiny - head fix mechanism.
Główka jest dość twarda, a dziura raczej mała. Musiałam porządnie rozgrzać główkę.
That's it, just ugly technical pictures today. I hope Rey will get a proper photo session one day.
To by było na tyle, dzisiaj tylko brzydkie zdjęcia techniczne. Mam nadzieję, że Rey załapie się kiedyś na odpowiednią sesję fotograficzną.
To jest bardzo przydatna wiadomość, hiehie...
ReplyDeleteUdanego knucia!
DeleteCzasem trzeba i tak postąpić...
ReplyDeleteWłaśnie, czasem łapki aż świerzbią.
DeleteTeż bym tak zrobiła :D
ReplyDeleteCzekam na fotki Rey na innym ciałku :D
Pozdrawiam serdecznie :)
Szkoda było zostawić fajny łebek na takim niewdzięcznym ciałku. Trzymaj kciuki, bo najpierw muszę pannę odpowiednio odziać, a na to ostatnio dramatycznie brakuje mi czasu.
DeleteO! Good Idea! Muszę moją trzasnąć tylko ciałko znajdę odpowiednie!
ReplyDeleteOdcień ekstremalnie jasny, obitsu pasuje idealnie, z Mattela może nostalgic. Powodzenia. :)
Deleteha! jakby co - moje mocno aspołeczne laluchny
ReplyDeletechętnie przerzucą się na te wojownicze ciała i
dołączą do bandy Sylvie trollouchej :)))
Jak tylko potomkini się znudzi i zgodzi oddać, dam znać.
Deletez tej serii otrzymałam uroczy sam łepek z już
ReplyDeletewyścibolonymi włosami - w wersji pomalowany skalp
na rdzawy mahoń idealnie pasuje mi do idei alterego,
choć mój ślubny śmie twierzdzić, że nie jestem tak
ładna, znaczy się - podobna do Owej NN :)
Lalkowe alter ego, to jest coś!
DeleteNawet nie wiedziałam, że mają jakiś mechanizm... Musiałam przespać taką informację jak oglądałam ich przegląd xD jestem bardzo ciekawa jak będą wyglądać po przemianie!
ReplyDeleteTechnicznie po przemianie jest nieźle, ale wstyd pokazać bez przyzwoitego ciucha.
DeleteWmoldowane ubrania u lalek czy figurek to jakaś pomyłka...
ReplyDeleteŚwietny pomysł z zamianą ciałek na obitsu! Czekam na zdjęcia :-)
Będą, będą, lalka czeka na zmiłowanie, albo aż jej bluzkę uszyję.
DeleteGdzie można kupić takie laluchy - nie widziałam ich w sklepach :-( Buuu. A pyszczki mają fajniutkie.
ReplyDeleteJa też nie widziałam, ale w necie ceny miały dość atrakcyjne.
Delete